Quantcast
Channel: Robótkowe szaleństwa
Viewing all 75 articles
Browse latest View live

323. Zazdrostka szydełkowa Meduza

$
0
0
Wyszydełkowałam zazdrostkę do łazienki w ramach mojego bardzo skromnego podziękowania dla Susanne.



W swojej wielkiej dobroci nie dość, że rozstała się z pamiątką rodzinną w postaci szydełek, to jeszcze przesłała je do mnie przez kawałek świata. Dziękuję ci serdecznie Susanne!
 


To, co nawet w bardzo niesprzyjających okolicznościach powinno mi zająć góra tydzień, to zajęło mi pół roku bez mała. Z reguły nie jestem taka niesłowna, ale dopadł mnie totalny dół i nie było na niego mocnych.






Zazdrostka ta stanowi połączenie wzoru gazetowego i twórczości mojej własnej. Brzegi meduz i muszli obrobiłam kordonkiem Stokrotką wzorem rakowym.


Robiłam ją z nici Talia 30, podwójną nitką. Chwalę sobie te nici, bo zachowują biel i dobrze przyjmują krochmal. Jedynie trzeba uważać podczas prasowania, prasuję je na II stopniu, bo to nie są nici bawełniane.  


Puzzle Pocałunek -Klimt, producent Trefl


Całkowicie zapomniałam pokazać wam puzzle, które ułożyłam już jakiś czas temu. Pisałam o moich puzzlowych początkach wcześniej. Przeczytałam w internecie, że ludziska takie obrazki oprawiają w antyramę i tak właśnie uczyniłam, ale nie spodobał mi się efekt i obrazek dostał ramkę, chociaż nie wiem jeszcze jaki kolor by tu dopasować. Na razie ramka jest w kolorze surowego drewna. Gdybyście miały jakieś sugestie, to bardzo proszę o rady.


Puzzli z premedytacją nie przysłoniłam ani szybą, ani pleksą. Marzą mi się jeszcze inne obrazy puzzlowe z tematyką marstwo, ale zastanawiam się nad ilością puzzli. Mam ochotę na 1500, (apetyt wzrasta w miarę jedzenia haha), ale ponoć są nieporęczne do rozłożenia się z nimi na stole na przykład. Macie może jakieś doświadczenie z taką ilością puzzli? Wchodzić w ten proceder czy nie?



324. Miałam ci ja serduszka

$
0
0

Witam się z wami po baaaardzo długiej przerwie. 

Mam chusteczkę haftowaną… 

A może …

Miałam serduszka walentynkowe…
Kogo kocham, kogo lubię temu podaruję...
ponieważ nie jestem przeciwnikiem Święta Zakochanych. 

Też mam swoje kochaneczki, więc kilka serc powędrowało  tu i tam.

300. Zamotka Femme fatale

$
0
0

U kaduka mocium Panie, mocium Panie

Zamotka nowa na wezwanie.




Moje ostatnie zmagania szydełkowe zaowocowały nową zamotką: 

czarną, mięciutką z drewnianymi koralami, do stylowej odzieży.






A tak na marginesie, ciekawi mnie czy jesteście fankami twórczości 

Fredry. Ja swego czasu (czytaj kilkanaście chyba lat temu) przeczytałam 

bardzo dużo jego utworów. Oczywiście dzisiaj już nie pamiętam tytułów, 

ale pamiętam jedno-bawiłam się świetnie. 





301. Zazdrostka szydełkowa GIPIURA

$
0
0

I stworzyła Jolka zazdrostkę i powiedziała „tak, to jest dobre”. 


Śmieję się, że wyższy stopień gipiury to gipiura szydełkowa. Na tyle 

jestem zadowolona z efektu, że zaczęłam szydełkować następną, w 

innym rozmiarze, znacznie dłuższą. 


Po próbach z nićmi bawełnianymi, z premedytacją użyłam do tego 

wzoru nici poliestrowych. Nawet nie przypuszczałam, że tak fajnie 

będzie się ta zazdrostka w tym wzorze prasować. 





Okropnego miałam w tych dniach pecha. Zawirusowałam komputer na amen. 

Jak sobie z tym wirusem radzić i czego nie robić (nie płacić pieniędzy!) znajdziecie pod tym linkiem - może się komuś kiedyś przyda. Dziadostwo nazywa się Weelsof- blokuje cały komputer. A co ciekawe złapałam go na polskich stronach. Szczęście w nieszczęściu nie utraciłam danych.



302. Prymitywizm jako kierunek rozwojowy w sztuce dziewiarskiej na przykładzie laleczki dziewiarskiej

$
0
0


Zabrzmiało chociaż trochę jako tytuł pracy magisterskiej? Idąc tym 

tropem sama sobie byłam studentem, promotorem i egzaminatorem. 

Dzisiaj będzie długo, ale mam nadzieję, że ciekawie i wesoło. 

 A więc:

Zachciało mi się nauczyć robić sznurki za pomocą laleczki dziewiarskiej.

 Ale ponieważ nie byłam pewna czy dam radę się nauczyć i czy w ogóle 

mnie to wciągnie, pomyślałam sobie, że lepiej będzie 

poeksperymentować na jakimś prymitywizmie, zanim wydam kasę na 

laleczkę z prawdziwego zdarzenia. 

Postrzelałam oczami po domu i skonstruowałam pierwszą laleczkę z 

...........

plastikowej zakrętki na mleko i dużych spinaczy biurowych. 




Drugą laleczkę zrobiłam z
…...... 

połówki lokówki plastikowej do włosów i także ze spinaczy 

biurowych. 



Laleczki bardziej niż prymitywne, ale tak naprawdę chodzi o to, aby 

pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli się chce, można wiele z 

niczego. A trzecia laleczka full wypas, full service powstała przy 

pomocy kawałka męża, kawałka drewna i też spinaczy biurowych. 

Spinacze są wwiercone maleńkim wiertełkiem do drewna. Trzymają się 

mocno, są stabilne. 



Rzadko chwalę swojego męża, ale tu sprawił się wyśmienicie. Drewno 

wytoczone, gładkie, na zdjęciu nie wygląda rewelacyjnie, ale pierwsze 

próby były. Laleczka zdaje egzamin na 6+.

I co? I już plotę dłuuuugasierny sznur, a efekt zobaczycie już w 

następnym wpisie. 


Ja bazuję na tej stronie przy nauce plecenia link. Nie wciągnięte 

dziewczyny, na pewno ta technika wciągnie. 


303. Zamotka Fioletowa Tęcza

$
0
0

Super się dzierga taki sznureczek na laleczce własnego zresztą wyrobu, 

o czym był wpis wcześniejszy. Dzierga się bez użycia mózgu, ręce same 

plotą. Wyplotłam tym sposobem 10,5 m sznurka. Efekt jak widać 

poniżej.



Zamotka włóczkożerna, ale te 11 prawie metrów i grzeje i zdobi.




Zaraziłam was chociaż troszkę laleczką dziewiarską? 



*************************
********************

Kojarzycie prawidłowo? Dzisiaj wpis z numerem dywizjonu 303. Cześć 

ich pamięci!


304. Cichogrzejka, cichodajka, zamotka ręczna

$
0
0


A dzisiaj pokażę wam coś takiego ze sznura zrobionego na laleczce 

dziewiarskiej. 


Nazwy które przychodzą mi do głowy jak w tytule, a w 

pełni oddają funkcję zrobionej rzeczy: 

Zamotka ręczna- bo zamotana na dłoni, zdobi.

Cichogrzejka- cichutko grzeje nadgarstek. Niepozorna, a swoje robi.

Ale najlepsza wg to 

Cichodajka- bo cichuteńko daje ciepełko … oczywiście daje za darmo. 

I co wy na to? Urocze? A sama się pochwalę- urocze, mnie się 

podoba.



Macie może pomysły na zagospodarowanie sznura zrobionego na 

laleczce dziewiarskiej? Chętnie posłucham co wam w duszy gra.

 Podoba mi się ta technika okrutnie.




305. Ponczo Black

$
0
0

Postawiłam na Tolka Banana, prawie klasykę i całkowicie na guziki. Tak 

sobie wymyśliłam. Bo stwierdziłam sobie, że guziki przyozdobią ponczo 

i nadadzą mu charakter. 





Rozcięcie boczne w ponczu to już moja metoda wypróbowana tak

 zresztą jak i brak dekoltu z tyłu, które zapewnia stabilne noszenie. 

 
Ponczo wyszło mi cieplutkie i milutkie. Jednak ta piękna pogoda

 sprawia, że nie myślimy za bardzo o chłodnych dniach i ponczach, 

czapkach i grubych swetrzyskach. Zima wydaje się taka odległa. Tak 

sobie pomyślałam, że Boziunia chce nam tą piękną, letnią jesienią 

wynagrodzić zimę, która trwała do kwietnia.


A wy jak: zbroicie się w węgiel, drewno, swetrzyska, piece do centralnego? Czy już jesteście może uzbrojone? 




                                                                     ******************
                                                                             **********

                                        Kupiłam paprykę 

I okazuje się, że nawet papryka poddaje się prawom natury. Ludzkość może wymrze, ale papryka nie, póki będą się rodzić okazy wyposażone w odpowiednie organy.



 

306. Spódnica Cherry

$
0
0

Doba za krótka, a poza tym spadła moja mobilizacja blogowa. Dziergam nadal, można powiedzieć namiętnie. Szydełko to jednak mój najskuteczniejszy uspokajacz- tego mi trzeba jak powietrza. Ale tak się porobiło, że mam spore zaległości w pokazaniu moich prac.

Ciekawa jestem co was najskuteczniej uspokaja? Czy seriale, czy książki, czy spacery, czy rozwiązywanie krzyżówek czy jeszcze coś innego.

 

.......

Inspiracją do spódnicy był mi wzór ananasów z żółtej sukienki. Ale zmodyfikowałam go po swojemu. Nie ma żadnego poszerzania. Spódnica jest prosta.




  
Miałam dylemat czy wszyć halkę w kolorze bordowym (ale wtedy wzór jest o wiele mniej widoczny), czy w kolorze cielistym.



Zostałam przy kolorze cielistym- wzór lepiej widoczny, ale może większe są trudności z doborem garderoby. Nic nie stoi zresztą na przeszkodzie, aby halkę w każdej chwili zmienić.




……….

Z niecierpliwością czekam na efekt pracy seniority Stanisławy. Obiecała pokazać robioną sukienkę – seniorita czekam! Fartuszka nie widziałam….

………..

Serdecznie dziękuję za odwiedziny, rady, komentarze- dziękuję, że o nie pamiętacie- to widać, czasem w najbardziej niespodziewanych momentach.




325. Szal KORALOWIEC

$
0
0
Po cichutku wracam do blogowania. Mam nadzieję, że już na stałe i na wieki.

Na przekór mojej pasji szydełkowej zrobiłam szal na drutach: z grubej włóczki typu bucla, wzór prosty, siatkowy.


Korale drewniane wrabiałam w trakcie przerabiania oczek.



326. Kamizelka Czarna Alibabka- na bis

$
0
0
I stworzyła Jolcia kamizelkę i rzekła: tak, to jest dobre.

Pierwsza, która wydziergałam była z akrylu, ta natomiast jest z bawełny. O wiele bardziej funkcjonalna, powinna się sprawdzić jako bluzeczka latem.

"Fajnie" się pracuje z czarnym kolorem zimą -haha. Pomimo, że mam dość dobre oświetlone miejsce pracy, szydełkowanie nie było komfortowe, ale to już za mną.

327. Kołnierzyk szydełkowy Rudzik

$
0
0
Nikt mi nie zabronił, więc wydziergałam Rudzika (nitka ruda z białym oplotem), w planach jest jeszcze kołnierzyk Miętus, a tak naprawdę to w pierwotnych planach miał być czarny Bambo. Nie ma to jak sobie różne rzeczy planować, a życie pisze swój scenariusz.

W każdym bądź razie kwestia znalezienia tylko odpowiedniej bluzeczki, a kołnierzyk szydełkowy może na stałe zagościć na szyi nie tylko grzecznej dziewczynki. Bluzeczka to klucz… a kołnierzyk milutki, przyjemny w dotyku, trzyma formę. Można go luźno nałożyć i spiąć guziczkiem lub przyszyć na stałe do bluzki.



328. Sukienka szydełkowa według projektu: Foley + Corinna

$
0
0
Lato zbliża się szybkimi krokami. Na tę okoliczność Jolcia wydziergała rękami, szydełkiem i kordonkiem sukienkę wg projektu Foley + Corinna . Jest to moje powtórne wykonanie tego projektu.






Pierwszą sukienkę wyszydełkowałam w kolorze żółtym i trudno dziś stwierdzić, która ładniejsza: biała czy żółta- muszę postawić znak równości. Praca z białym kolorem o tej porze roku to bajka.

Sukieneczka ma na plisce przygotowane koluszka pod guziczki, na zdjęciach ich niestety nie widać. Myślę, że guziczki nadadzą dodatkowego charakteru sukieneczce.

Halka w kolorze? białym? a może to zbyt oczywiste?

My inspiration:

329. Bransoletka szydełkowa – motylek

$
0
0

Jako przerywnik między większymi projektami  zrobiłam szydełkiem bransoletkę dla dziewczynki- kobietki- kobietki.  Wykorzystałam nici lniane, aby  bransoletka nie zlelawiała i była w miarę sztywna. 



Pomysł zaczerpnęłam z Internetu: http://www.school-of-scrap.com/

330. Tunika szydełkowa wg projektu Marielli Burani

$
0
0
Bawełna, szydełko, łapki dwie nie lewe i powstała tunika.
 

Jestem całkiem nieskromna, bo muszę przyznać, że tunika dzisiaj prezentowana wyszła mi zdecydowanie ładniejsza niż ta robiona kilka lat temu Na efekt ostateczny wpływ miały nici. Są grubsze niż te, z których robiłam tunikę czarną i to zadecydowało o wyrazistszej fakturze tuniki. No i ten niebanalny granatowy kolor. Chociaż nie jestem fanką kolorów niebieskich, ale zakochałam się w tym odcieniu granatu (YarnArt). 


Myślę, że w przypadku tej tuniki im grubsze nici, tym efekt lepszy. Korci mnie, aby zrobić tę tunikę z nici- włóczki tasiemkowej, ale z drugiej strony pole manewru przy wzorze będzie mocno ograniczone. Może kiedyś porwę się z motyką na słońce, ale nie dziś. Dzisiaj głowa zajęta czymś innym.
My inspiration:

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko!

331. A miało być tak pięknie i klimatycznie… czyli nici z bordiury na własne życzenie

$
0
0


Rozbudzamy wyobraźnię. Serduszko to element jeden z wielu, które miały  w całości zgrać się w bordiurę. Półeczka, bordiura, aniołki lub inne gady…. Plany uległy unicestwieniu, serduszko zagospodarowane.


332. Rękodzieło na niby, niby, rękodzieło na aby, aby

$
0
0


czyli „genialny” pomysł Jolci na przydłużenie przykrótkawego swetra. Zaznaczam, że swetra jako takiego nie robiłam sama,  moje dzieło to tylko prosta, aż do bólu wstawka szydełkowa. A w ogóle chodzi za mną ostatnio połączenie wzorów drutowo-szydełkowych. Chodzi i nie chce się odczepić haha.

Pozdrawiam wszystkich zaglądajacych na bloga!

333. Szydełkowy królik Słodziak

$
0
0
Włochate, kudłate, puchate

Po prostu Słodziak… z nici moherowych, niewdzięcznych do pracy, ale niezastąpionych do włochatych wyrobów. 

Oj maluśki, maluśki  -5cm to w sam raz


 I musiał być różowy





334. Kółeczkowy zawrót głowy…

$
0
0
spódniczka według projektu z gazetki Duplet



Wykonałam ją po raz trzeci (pierwsza, druga). Uważam, że jest bardzo kobieca. Wzór kołeczkowy bardzo przyjemnie się dzierga, natomiast dolne elementy są dość  pracochłonne.




 Wzór kółeczkowy tak jak w poprzednich spódnicach szydełkowałam metodą bez urywania nitki. Nie odcinałam nitki po zrobieniu każdego pojedynczego kółeczka, ale po zrobieniu całego rzędu kółeczek.


 Metoda ta zdaje egzamin do momentu, gdy nie jest konieczne poszerzanie robótki. Gdy trzeba poszerzyć robótkę, mamy problem. I tak właśnie jest z moja osobistą spódnicą, którą wyszydełkowałam 3 lata temu. Złapałam parę kilogramów i teraz nie mam szans w nią wskoczyć, a z przerobieniem jest problem.

Najładniej zapewne spódnica będzie prezentować się z białą halką, jednak aby dobrze zaprezentować wzór, założyłam pod spód halkę w kolorze ciemno-cielistym. 




Spódnica jest delikatnie rozkloszowana, ale nie za dużo, powinna fajnie układać się wokół nóg.



Jakość zdjęć prawie tragiczna. Próbowałam z różnymi tłami, ale nie na wiele to się zdało.

My inspiration:

 



335. Koralowa bluzka z ażurową wstawką

$
0
0

Na przekór mojej pasji szydełkowej musiałam wydziergać coś drutami.

I dzisiaj rozprawa o tym, jak to nie wszystko się Jolci udaje. Widać na ostatnim zdjęciu (na ostatnim, bo nie ma się czym chwalić haha) czarno na białym, a raczej koralowo na białym jak uciekał mi wzorek na prawo. Łudziłam się że toto się wyrówna w trakcie noszenia, aż przyszedł taki dzień… prucie tak bardzo nie bolało. Nitka gruba, tasiemkowa, luźno dziergana, łatwa do sprucia.

Ostateczna wersja bluzki przedstawia się następująco: przód gładki, dekolt głęboki, a z tyłu niespodzianka- ażurowa wstawka. Minimalnie inny wzorek, a kolosalna różnica w układaniu się całości. Teraz nic nie ucieka na prawo czy lewo.






Spodobało mi się wykończenie szala znalezione w internecie. 

 źródło: www.twistcollective.com


I coś takiego próbowałam intuicyjnie zrobić. Na źródłowej stronie jesttutorial, ale rzecz robiona jest od dołu do góry, a ja robiłam bluzkę od góry w dół. Te pętelki to najnowsze osiągnięcie naukowe Jolci w dziedzinie dziergania podpatrzone w Internecie. Niestety pętelki zawijały się w trakcie noszenia bluzki w górę i musiałam je połączyć półsłupkami ostatnim rzędem. W efekcie wyszły mi dziurki na samym dole bluzki. Niespodziewane, niezamierzone, ale do przygarnięcia.

Nie tak dawno trafiłam na prosty rysuneczek jak wykonać takie pętelki szydełkiem w trakcie roboty na drutach. Gdzieś mam zachowane zdjęcie, ale teraz rozstąp się ziemio. Jeśli znajdę to wstawię tutaj.

 A to moje byłe nieszczęście:
Viewing all 75 articles
Browse latest View live